Z wynikiem 118 km zakończyła się
wyprawa do Spały i Inowłodza. Kto jeszcze nie odwiedził tych okolic rowerem,
zdecydowanie powinien to nadrobić. Pogoda dopisała. Z Brzezin wyjechałem przed
godz. 9. Na miejscu byłem po godz. 11. Wybrałem trasę, którą zaproponował mi
googlemaps. Pierwszym ciekawym punktem na trasie były Tworzyjanki. Dawno nie
odwiedzałem tych okolic. Kilka starych, drewnianych willi wypoczynkowych
doczekało się remontu i można je teraz podziwiać w pełnej krasie. Wyremontowano
także mostek przy zalewie utworzonym na rzece Mrodze. Sam zalew z
poprzechylanymi nad wodą drzewami wygląda tajemniczo.
Z Tworzyjanek kierowałem się na
wioski leżące na wschód od Koluszek. Dalej remontowaną drogą dojechałem do
trasy 715 w Starym Redzeniu. Udało mi się „podczepić” pod koparkę i kilka
ładnych kilometrów przejechałem tuż za nią nie męcząc się. Niebawem, tuż za
Regnami rozpoczyna się las i dwa wzniesienia. Główną szosą dojechałem do
miejscowości Budziszewice. Tu odbiłem od trasy, by po krótkim odcinku wjechać w
lasy Spalsko-Rogowskie. To mniej więcej połowa drogi do Spały i zarazem
początek najciekawszego odcinka prowadzącego cały czas przez lasy. Nawierzchnia
jest dobra, miejscami asfaltowa a miejscami dobrze ubity leśny dukt.
Przebijając się przez leśne drogi minąłem między innymi znaną grzybiarzom
miejscowość Skrzynki. Przeciąłem także trasę S8. Przez wiele kilometrów w
leśnej głuszy byłem zupełnie sam, lubię taką jazdę.
Po krótkim odpoczynku na leśnej
polanie i zjedzeniu banana ruszyłem dalej. Z lasu wyjechałem przy Tomaszowie
Mazowieckim. Stąd już prosto szosą do Spały. Obok szosy, na skraju lasu jest
szeroka droga zbudowana z kostki, którą bardzo przyjemnie się jechało. Spała
okazała się małym, ale przyjemnym miasteczkiem. Odwiedziłem: park, malowniczy
most nad Pilicą, który oplatały winorośla. Zalew z wyremontowaną zaporą, gdzie
znajdowała się turbina prądotwórcza. Teren wokół zalewu jest świeżo odnowiony i
ładnie się prezentuje. Zwiedziłem także ośrodek przygotowań olimpijskich, który
znajduje się przy wyjeździe ze Spały w stronę Inowłodza.
Zalew w Spale
W dzień, gdy podróżowałem
zorganizowany został rajd samochodów zabytkowych Retroprząśniczka, którego metą
miała być Spała. Bezskutecznie szukałem jednak starych aut. Stwierdziłem, że
może natrafię na nie w Inowłodzu. Nim ruszyłem w podróż zjadłem obiad. Pyszną,
grillowaną pierś z kurczaka i kiszony ogórek w jednej ze spalskich knajpek.
Droga do Inowłodza jest łatwa i
malownicza. Prowadzi odcinkami wzdłuż Pilicy. W jednym miejscu jest nawet łatwe
zejście nad rzekę. W Inowłodzu szukałem zamku. Na parkingu przed nim znalazłem
to czego szukałem. Kilkadziesiąt starych aut - od syrenek i fiatów, po ferrari
i amerykańskie krążowniki, prezentowało swoje wdzięki. Ich właściciele akurat
mieli obiadową przerwę. Nasyciłem oczy i karty pamięci ich portretami, a
następnie wróciłem do Spały. Ze Spały udałem się jeszcze do Konewki, a
następnie pustą szosą dojechałem do wsi Nowy Glinnik gdzie znów wjechałem na
leśny szlak. W domu byłem przed 18. Choć zmęczony, to jednak usatysfakcjonowany
świetną wycieczką.